18 paź
Optymalizacja spółek, jak sama nazwa wskazuje, skupia się głównie na osiągnięciu optymalnego, najlepszego rozwiązania w codziennym funkcjonowaniu spółki, jak i w generowanych przez nią kosztów. Jednym z znanym i często wprowadzanym w życie krokiem optymalizacyjnym są działania mające na celu zmniejszenie podatku, jaki rocznie odprowadza się do Państwa.
Nie mówimy tu jednak o żadnych nielegalnych procederach, które miałyby zmniejszyć wielkość naszych rzekomych dochodów. Chodzi o w pełni legalne manewry dotyczące powiększenia kosztów, by zmniejszyć podstawę naliczania podatku. Czasem polega to na zasięgnięciu porady specjalisty, który uświadomi zarząd, o jakie codzienne koszty można pomniejszyć podstawę naliczania podatku. Lub co można zmienić (miejsce lub sposób wynajmu lokalu, korzystanie z innych usług, mediów), by korzystniej było odliczać to od przychodu. To ważne, gdyż może realnie wpłynąć na to, jakie dochody osiągać będzie działalność spółki. To znany i popularny krok w optymalizacji swojej spółki. Jednak należy podejść do niego z rozwagą i dokładnie przemyśleć. Najlepiej jest skorzystać wówczas z porady i usług specjalisty, który będzie wiedział, jak pomóc firmie w sposób legalny i znaczący.
Kolejnym krokiem optymalizacyjnym może okazać się mocne cięcie kosztów. Niestety, często wiąże się to z obcięciem etatów lub zmniejszeniem premii przyznawanej swoim pracownikom. Warto jednak być tu konsekwentnym i sprawiedliwym. Jako członek zarządu, powinieneś zadbać, by premie uznaniowe czy inne były jednakowo obcinane zarówno pracownikom, jak i członkom zarządu. Pracownicy lepiej zniosą wieść o mniejszym wynagrodzeniu, jeśli będą świadomi, że ich szefowie solidaryzują się w tym kroku. Często lepiej zmniejszyć wynagrodzenie, niż całkowicie kogoś pozbawić etatu. To może być bardzo trudny krok, zwłaszcza w momencie podejmowania decyzji o pozbawieniu pracy wielu osób. Najważniejsze jest jednak zastanowić się nad zasadnością wyboru. Nie można bowiem skupiać się na ograniczaniu siły roboczej, jaką są pracownicy na najniższym szczeblu. To oni bowiem swoją pracą mogą jedynie pomóc wyjść spółce z ostatecznych problemów, z jakimi się boryka. Dlatego posady, o jakie zmniejszy się grono pracowników, powinny być nie decyzyjne oraz takie, których pracę można z łatwością zamienić. Przykładowo, takimi stanowiskami są asystenci lub niekonieczni dyrektorzy działów, które w najmniejszym stopniu wpływają na działalność spółki.
Jeszcze innym krokiem jest zmienienie produkcji lub zakresu świadczonych usług. Często zmienienie profilu usług jest zbawienne dla spółki, która zupełnie inaczej radzi sobie w innych warunkach i na innych zasadach. Jest to niezmiernie ważne, zwłaszcza na zmieniającym się rynku, który czasem wymaga od spółek zmienienia profilu działania i przebranżowienia się w zupełnie inny kierunek działalności. Niestety, takie kroki nie są czasem możliwe. Z uwagi na zbyt wielkie nastawienie się na jeden kierunek, do którego zakupiło się wyspecjalizowaną aparaturę, ciężko się zmienić. Jeśli jednak taki krok można podjąć, i jest on realnie opłacalny, to warto spróbować.
Upadłość spółki jest już krokiem ostatecznym, lecz czasem nieuniknionym. Aby mimo problemów finansowych i trudności, jakie wywołuje zarządzanie kryzysowe, być obywatelem, który spełnia swoje obowiązki. Ogłoszenie upadłości w pewnych przypadkach jest nakazane przez panujące prawo. Ustawodawca uregulował to w paragrafie 585 Kodeksu Spółek Handlowych. Jeśli nie wypełni się tego obowiązku, mimo określonych warunków, można podlec karze w wymiarze od kary grzywny do nawet roku pozbawienia wolności. Jest to odgórnie ustanowione. Dlatego, owszem, najbardziej zaleca się optymalizację i do końca staranie o polepszenie sytuacji swojej spółki. Jednak w momencie, gdy nie przynosi to odpowiedniego skutku, należy po prostu odpuścić, by nie złamać prawa.